„Pretty Little Liars” – to serial, który powstał na podstawie książki o tym samym tytule. Fabuła kręci się wokół grupy nastolatek, które jak to dziewczyny mają swoje sekrety i przeżywają miłosne rozterki. Jednak po nagłej i niespodziewanej śmierci ich przyjaciółki Alison przestaje je łączyć jedynie przyjaźń. Aria, Hanna, Spencer oraz Emily dostają anonimowe smsy od tajemniczego osobnika nieznanej płci.
Mimo wszelkich starań nie udaje im się zidentyfikować, kto kryje się pod niejawnym inicjałem „A.”. Sytuacja staje się bardzo poważna - „A.” nie cofa się przed niczym – zna wszystkie sekrety dziewczyn (nawet te, o których wiedziała tylko Alison…) i nie waha się ich użyć przeciw nim – nieustannie je szantażuje wyznaczając nowe „zadania”. Całe życie bohaterek zaczyna być podporządkowane anonimowym wiadomościom, smsom, listom, nagraniom i zdjęciom. Dziewczyny jedno wiedzą na pewno – już nikomu nie mogą zaufać. Ich celem jest znalezienie zabójcy Alison, choć oficjalnie nie potwierdzono, że było to morderstwo.
Czy śledztwo na własną rękę jest dobrym rozwiązaniem? Czy wiadomość kto zabił Ali jest w stanie cokolwiek zmienić?
Moim zdaniem serial świetnie „trzyma w napięciu”. Cała historia jest na tyle nietuzinkowa, że nie można doczekać się następnego odcinka. Bardzo spodobało mi się fakt, iż wątki poszczególnych dziewcząt są bardzo rozbudowane.
Pozostaje jednak pytanie: Kim jest A.? Chyba niestety na odpowiedź trzeba będzie jeszcze trochę poczekać…
Sue
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz