Podejrzewam, że jako osoba nieszczególnie interesująca się fotografią, sama nigdy nie sięgnęłabym po taki dokument, dlatego szacunek dla organizatorów Camerimage.
„Gregory Crewdson: Brief Encounters” to dokument o twórczości i pasji Gregor’ego Crowdsona , ukazujący proces tworzenia jednego z projektów. Film ten rzuca nowe światło na postrzeganie fotografii. Przedstawia dokładnie cały, złożony proces bardzo misternej sztuki.
Na początku nie byłam zbyt entuzjastyczna. Myślałam : Jak to? Przecież to zaburza całą ideę fotografowania, jaką jest uchwycenie chwili.” Jednak tu ukazany jest zupełnie inny wymiar fotografii. Tu chwila jest kreowana przez wiele godzin, to praca całego sztabu ludzi, to często grube pieniądze, ale też sztuka najwyższych lotów.
Abstrahując od tematu zdjęć samych w sobie, uważam, że film jest bardzo dobrze skonstruowany. Przechodząc od ogółu do szczegółu, z początku pokazana jest fotografia, następnie cały proces jej tworzenia. Na końcu patrzysz na nią zupełnie innymi oczami, wydaje Ci się, że właśnie ta lampa pasuje tu jak żadna inna.
Sam Gregory Crewdson wydaje się być bardzo sympatyczną osobą, to typowy, nietypowy artysta. Jest profesjonalistą, perfekcjonistą i pedantem w jednym, dba o każdy szczegół. Wchodząc do starej, zapyziałej pralni powiedział „bardzo podoba mi się światło tych jarzeniówek” - to musi być pasja! Jego prace nie tylko cieszą oko, ale i skłaniają do refleksji. Gustuje w psychologicznych, często ciężkich klimatach. Jego postacie ukazują nam ułamek swojej historii, najczęściej w scenerii amerykańskich przedmieści.
http://www.gregorycrewdsonmovie.com/
-Marania
„Gregory Crewdson: Brief Encounters” to dokument o twórczości i pasji Gregor’ego Crowdsona , ukazujący proces tworzenia jednego z projektów. Film ten rzuca nowe światło na postrzeganie fotografii. Przedstawia dokładnie cały, złożony proces bardzo misternej sztuki.
Na początku nie byłam zbyt entuzjastyczna. Myślałam : Jak to? Przecież to zaburza całą ideę fotografowania, jaką jest uchwycenie chwili.” Jednak tu ukazany jest zupełnie inny wymiar fotografii. Tu chwila jest kreowana przez wiele godzin, to praca całego sztabu ludzi, to często grube pieniądze, ale też sztuka najwyższych lotów.
Abstrahując od tematu zdjęć samych w sobie, uważam, że film jest bardzo dobrze skonstruowany. Przechodząc od ogółu do szczegółu, z początku pokazana jest fotografia, następnie cały proces jej tworzenia. Na końcu patrzysz na nią zupełnie innymi oczami, wydaje Ci się, że właśnie ta lampa pasuje tu jak żadna inna.
Sam Gregory Crewdson wydaje się być bardzo sympatyczną osobą, to typowy, nietypowy artysta. Jest profesjonalistą, perfekcjonistą i pedantem w jednym, dba o każdy szczegół. Wchodząc do starej, zapyziałej pralni powiedział „bardzo podoba mi się światło tych jarzeniówek” - to musi być pasja! Jego prace nie tylko cieszą oko, ale i skłaniają do refleksji. Gustuje w psychologicznych, często ciężkich klimatach. Jego postacie ukazują nam ułamek swojej historii, najczęściej w scenerii amerykańskich przedmieści.
http://www.gregorycrewdsonmovie.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz